Komentarze: 1
Zaaplikowałem dziś sobie pokażną dawkę tej wspaniałej substancji. Mimo zupełnego braku wolnego czasu udało mi się wyjść na rower. Co więcej tor już jest prawie gotowy i sporo poskakałem. Nawet podwójne hopy dziś mi wychodziły. I gdyby nie ten podły deszcz... skakałbym do tej pory! Nie ma rady... na pogodę. Może jutro też wyskoczę na momencik :) chociaż muszę się przecież uczyć...
D - Deska, w każdej postaci. Zwłaszcza snowboard! Ale i wszelkie inne jej odmiany. Downhill, Dual Slalom... słowa bliskie memu ciału... Wreszcie dzieci, które jak najbardziej chciałbym w przyszłości (niekoniecznie strasznie dalekiej) posiadać. I to parkę: Maksymiliana i Natalię!