Najnowsze wpisy, strona 4


lis 01 2002 Przyjaciele przyjaciół...
Komentarze: 1

Przyjaźń... Po dogłębnym przemyśleniu tej kwestii mam kilka uwag. Ogólnie to bardzo dobrze jest mieć przyjaciół, zwłaszcza gdy jak to mówią jesteśmy w potrzebie (w biedzie...). Muszę zaznaczyć, że mam to szczęście posiadać sporą grupę naprawdę dobrych przyjaciół! I choć niektórzy z nich z biegiem lat diametralnie się zmienili, bądź z różnych przyczyn zmieniło się ich miejsce w mojej prywatnej hierarchii przyjaciół, czy też ja sam zmieniłem się w jakiś sposób; to ciągle są obecni w moim życiu i ciągle mi na nich zależy. Mam niezliczoną ilość wspomnień związanych z nimi, do których bardzo lubię wracać, zwłaszcza gdy jest mi źle (co na szczęście ostatnio praktycznie się nie zdarza...). Byli obok nie, są i będą ma nadzieję nadal! Chciałbym, żeby wiedzieli, że Ja to doceniam... i że cieszę się że są...

emteka : :
lis 01 2002 Halloween...
Komentarze: 1

Nie jestem jakimś fanem amerykanizacji. Nigdy nie uważałem, że to co ze Stanów (z za Zachodu) musi być dobre. Wręcz przeciwnie! Byłem w Stanach i uważam, że amerykanie mogliby się wiele od nas nauczyć. Jedak jedna z ich tradycji bardzo mi sie podoba. Chodzi mi o Halloween. W naszym wspaniałym kraju, mniej wiecej od 20 pażdziernika rozpoczyna się żałoba. Wszędzie widać ludzi kupujących znicze, kwiaty, pędzących posprzątać cmentarze itp. Całe miasto wygląda wtedy ponuro i smutnie... Pierwszego listopada stan ten osiąga puntk krytyczny, kto żyw pędzi na cmentarz oddać hołd zmarłym krewnym i rodzinie. Smutek jest wręcz wyczuwalny w powietrzu (pomijam komunikacyjny paraliż miasta). Rozumiem, że dla każdego strata bliskich jest czymś smutnym i przykrym, ale ja widze to troszke inaczej. Skąd możemy wiedzieć jak wygląda "tamten" świat? Może tam jest o wiele przyjemniej i nasi zmarli bliscy są tam szczęśliwsi niż byli tu... Poza tym dla niektórych (tych umierających w cierpieniu...) śmierć była uwolnieniem się od bólu i codziennych cierpień... i przejście na inną płaszczyzne istnienia (o ile oczywiście takowa istnieje!) musiało być dla nich przyjemne! Zamartwianie sie i lamenty nie przywrócą życia zmarłym, a psują humor wszystkim żywym. W tej jedenej kwestii bez zastanowienia chciałbym, żeby Polacy zaczęli naśladować Amerykanów! Pamieć o naszych zmarłych jest bardzo ważna, ale nie musi temu towarzyszyć grobowa atmosfera często podsycana przes stare, złośliwe i wiecznie niezadowolene baby, dla których umartwianie się i dokuczanie innym stało się sposobem na życie! A jest takich u nas miliony... Wspominajmy nieboszczyków z uśmiechem, myślmy, że oni są teraz szczęsliwi. Oczywiście, nie musimy od razu z tego powodu urządzać przyjęć, ale uśmiechnijmy sie chociaż od czasu do czasu! Porada: Niszcie złe stereotypy zachowań! Ale ponieważ tolerancja w naszym kraju praktycznie nie istnieje to róbcie to "małymi kroczkami" Niech się raduja wszyscy święci...

emteka : :
paź 30 2002 Refleksje pracownika...
Komentarze: 0

Po całym dniu spędzonym w Ministerstwie Zdrowia (moje miejsce zatrudnienia) mam pare pytań i poradę! Dlaczego ludzie nie potrafią wytłumaczyć o co im chodzi od razu tylko mówią wiele innych rzeczy w tym samym czasie odwracając uwagę od sedna sprawy? Najpierw coś od ciebie chcą, a potem pięć razy zmieniają zdanie... Wariactwo! Ale co mi tam:))) Nie zepsuje mi to humoru! Receptą na takich natrętów jest: wysłuchać co mają do powiedzenia, zrobić to co od naschce  tak jak się uzna za stosowne (zapisać to!), wysłuchać poprawek danej osoby, zrobić tak jak ona chce. Jesli zaakceptuje to co zrobilismy to dobrze:) jeśli nie to dajemy jej wcześniej zapisaną własną wersję, w 99% przypadków okazuje się dobra:))) i mimo wcześniejszego odrzucenia zyskuje uznanie natręta! Sprawdziłem wielokrotnie, to działa! A nie warto sobie psuć nastroju takimi głupstwami. Grunt to pozytywne myślenie. Optymizm rulez!

emteka : :
paź 29 2002 Selerowo czyli zdrowo!
Komentarze: 2

Ten wpis dedykuje mojej kochanej miłośniczce zdrowego odzywiania...

Ola i Seler...

Przyszła Ola do Selera: Będę z Panem całkiem szczera. Mam na Pana straszną chrapkę. I schwyciwszy go w swą łapkę Odgryzła mały kawałek: Jest Pan pyszny, bez przechwałek. Jeśli się nie opanuję, Całego Pana przeżuję. Seler się uśmiechnął tylko: Dojrzałem właśnie przed chwilką.  Mam w sobie całe bez liku Przeróżnych mikroskładników, Magnez i witaminy. I z tej oto właśnie przyczyny Uznaniem cieszę się ludzi. Obym się nigdy nie znudził. Polecam jeść Mnie bez przerwy By własne ukoić nerwy. By zdrowym być, pełnym życia, Uniknąć wzdęć i przytycia. Ola westchnęła cichutko: Szkoda, że tak już malutko Pana Selera zostało. Zjadłam już całkiem niemało. Nie przejmuj się droga Olu, Znowu wyrosnę na polu. Seler każdy ci to powie: Zjedz mnie całego, Na Zdrowie!!!

emteka : :
paź 28 2002 Nutka optymizmu...
Komentarze: 2

Pomimo faktu, że od samego rana jestem "na nogach", bo do 12 na uczelni, a od 12.30 w pracy (i to aż do 19!) jestem w całkiem niezłym humorze:) Może dlatego, że już 18.30..., a może dlatego, że mam ostatnio szczęście i takie drobiazgi jak zmeczenie, praca czy szkoła nie są w stanie popsuć mi nastroju! Myslę, że istotnym tego powodem jest taka jedna sympatyczna, milusińska, a przy tym jakże atrakcyjna "Kotka". W zasadzie humor mi się poprawia jak tylko o niej pomyślę... Porada: ustabilizowane i zadowalające życie uczuciowe jest istotnym czynnikiem bycia w dobrym nastroju... Niezadowoleni: chyba już wiecie co powinniście zrobić... Do dzieła!

emteka : :